W sobotę 19 grudnia Johny T. został skatowany w obozie dla uchodźców wojennych. Trzydziestu sześciu mężczyzn pochodzenia etnicznego spoza Europy pobiło i zgwałciło wolontariusza, który im pomagał. Wszystko dlatego, że dowiedzieli się, że jest homoseksualistą.
Poranek, obóz we wschodnim landzie. Od kilku tygodni, gdy ruchy uciekinierów przed wojną, głodem i rozpaczą wyciągają swe ręce do zasiłków i lepszego życia młody John T. zaczął pomagać ludzkości. Najpierw delikatnie, wysyłając pieniądze, następnie coraz bardziej angażował się w życie ludzi, którzy oprócz iphona i ipada – nie mają nic.
Wszystko działało do czasu. Pewnego ranka John T. powiedział jednemu ze swoich obozowych podopiecznych, że jest gejem. Na efekt tej rozmowy nie musiał długo czekać. Protegowany, który wysłuchał relacji wolontariusza wszczął raban z informacją, że dotyka ich jedzenia, ubrań oraz przynosi pieniądze nieczysty i niewierny!
John T. został wyciągnięty przez szwadron policji z jednego z budynków w trakcie orgii, podczas której trzydziestu sześciu mężczyzn gwałciło go po kolei mówiąc, że to jedyna kara dla sodomity.
John T. powiedział w krótkim wywiadzie, że oskarży władze Niemieckie oraz oficera policji kierującego akcją. Zbrodnia, która miała miejsce w sobotę według zainteresowanego ma podłoże ksenofobiczne – wyciągnęli mnie z najlepszej imprezy mego życia. Mam nadzieję, że niebawem powtórzy się podobna okazja – powiedział „uratowany” mężczyzna dodając – wreszcie odczułem skutki multikulti na własnej skórze. Mam nadzieję, że niebawem wszyscy moi rodacy zakosztują takich atrakcji!
Mężczyznę wspierają środowiska LGBT oraz skrajna lewica.
Wszystko co zostało powyżej, poniżej, z boku i każdej innej strony napisane na łamach strony www.korytkowo.pl to brednie, opowieści o trzech zbójach, nieprawda, a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny i jest mieszanką mojej empatii, ale także potrzeby popisania… kłamstw.