Tak drogo na lotniskach jeszcze nie było. Prezentujemy zdjęcie „zupy z kością”.

0
1104
źródło pixabay.com

To, że na lotniskach jest drogo dowiedział się niemal każdy, kto na nim się znalazł. Osoby, które zaczynają przygodę z lataniem aż zacierają ręce na myśl o strefach bezcłowych, tanich papierosach, świetnym zagranicznym jedzeniu i produktach, które kupić można tylko w na lotnisku. Tak było. Dwadzieścia lat temu.

Koszt „polskiej zupy z kością” na lotnisku to 90 pln. Kelnerka zapytana o składniki tego dania opisała je jako kość z mięskiem w bulionie i dodała, że porcją „można się najeść”. Cena dość wysoka, aczkolwiek opis przedstawiał ciekawe i porządne danie. Czytelnik The Onion Daily był w szoku, gdy dostał bulionówkę wielkości kubka (250 ml) z którego sterczał sfotografowany gnat.

źródło pixabay.com
źródło pixabay.com

Jeżeli to ma być kość z mięskiem to jestem papieżem. Za 90 pln w większości stołecznych knajp najedzą się dwie osoby i to z przystawką, zupą i napojami! – skarżył się Klient lotniskowej restauracji, dodając – Najgorsze jest to, że gdy powiedziałem, że rezygnuję z zamówienia i kwestionuję rachunek otrzymałem informacje, że teraz wezwą policję, spiszą protokuł i może ucieć mi samolot…Co miałem zrobić? Zapłaciłem, ale „kość z zupy” obfotografowałem.

Gdy zapytaliśmy rzecznika prasowego o opinię sytuacji otrzymaliśmy wiadomość, że na kości widać mięso, poza tym w menu jest napisane, że mięsa na kości jest około 5 gr. Klient restauracji mógł się zapytać o gramaturę dania przed jego zamówieniem – dzięki temu nie doszłoby do nieporozumień.

 

Wszystko co zostało powyżej, poniżej, z boku i każdej innej strony napisane na łamach strony www.korytkowo.pl to brednie, opowieści o trzech zbójach, nieprawda, a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny i jest mieszanką mojej empatii, ale także potrzeby popisania… kłamstw.