Z ostatniej chwili: Prokuratorzy ujawniają listę spraw o dyskryminację rasową.

0
1118
źródło canva.com

Ilość spraw zgłoszonych do prokuratury o dyskryminację rasową i etniczną zgłasza coraz więcej osób. Poszkodowani twierdzą, że są obrażani w środkach komunikacji miejskiej, pubach, klubach, a nawet na zwykłych przejściach dla pieszych. Wyzwiska w miejscu pracy również nie są rzadkością. Ujawniona lista pokazuje wzrost agresji i razi mikrą wykrywalnością.

Krzysztof H. pracuje w jednym ze stołecznych biur. Mimo, że jest to korporacja z typowymi korporacyjnymi schematami, to jak sam twierdzi – lubi tam pracować. To go wypełnia. Łączy układankę w całość dając psychiczną wolność. Przynajmniej dawało dopóki nie posadzono go biurko w biurko z afroamerykaninem. W pierwszych chwilach było rewelacyjnie. Uśmiechali się do siebie, rozmawiali. Wszystko trwało do momentu, aż jego sąsiad zechciał awansować z „juniora” na pełnoprawne stanowisko. Gdy Krzysztof odrzucił jego podanie zaczęła się udręka. Nazywanie Krzysztofa „kremówką”, „mimozą”, „białaskiem” zaczęło być standardem, a gdy któregoś dnia mentor afroamerykanina nie wytrzymał i wykrzyczał swój sprzeciw wobec takiego traktowania – został zwolniony z pracy za nieszanowanie kolegów ze względu na ich kolor skóry i pochodzenie etniczne.

Marysia W. była mieszkanką jednego z niemieckich miast. Pojechała tam za pracą. Wszystko było ok, dopóki na ulicy nie zaczęła słyszeć, że jest europejską prostytutką, a w miejscach publicznych rozpoczął się proceder dotykania jej w miejscach intymnych. Gdy tylko stawiała opór.. potrafiono ją uderzyć. Ponieważ było to niepoprawne politycznie policja nic z tym nie robiła, a nawet groziła jej, że za wskazywanie napastników odmiennej narodowości czy koloru skóry może zostać ukarana grzywną, a nawet więzieniem. Marysia w końcu wróciła do kraju nad Wisłą.

Jeden z Doktorów Psychologii, pewnej znanej i cenionej Europejskiej Uczelni Wyższej, przeprowadził badanie na dwóch obiektach. Czarnoskórej i białej dziewczynce. Każda z nich miała zadanie wyjątkowo podobne. Mogła z kartonu lalek wybrać jedną, dowolną. Taką, która jej się najbardziej podobała. Szkopuł w tym, że obiekt pierwszy (czarnoskóra dziewczynka) miała w stosie lalek o białej karnacji jedną czarnoskórą zabawkę, a obiekt drugi – totalnie na odwrót. Oczywiście jak można było się spodziewać każda z nich wybrała lalkę o podobnej karnacji co swoja własna. Zaskakująca tutaj była pointa. Obiekt pierwszy był dumny ze swej narodowości i wskazywał na piękną cechę samoakceptacji, obiekt drugi okazał nietolerancję, uprzedzenia i ksenofobię. Prawdopodobnie wyniesioną z domu.

Najczęstszy profil osoby dyskryminowanej. W Europie jest to mężczyzna, często kobieta, średnie wykształcenie, raczej normalna budowa ciała. Niegdyś uśmiech, kolorowe stroje, ostatnio coraz więcej handmade’u i stylu rozmaitego wskazującego na etniczne pochodzenie danej osoby. Mowa tutaj o białych, rodowitych mieszkańcach Europy.

 

Wszystko co zostało powyżej, poniżej, z boku i każdej innej strony napisane na łamach strony www.korytkowo.pl to brednie, opowieści o trzech zbójach, nieprawda, a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny i jest mieszanką mojej empatii, ale także potrzeby popisania… kłamstw.