Władysławowskie parawany są systemem linii, które oglądane z góry przypominają kształtem zwierzęta, rośliny, ludzi oraz figury geometryczne. Całość krajobrazu polskiej linii brzegowej jest dziełem kultury Januszo-Grażynkowej.
Żywe rysunki zaobserwować można praktycznie na całej długości linii brzegowej, a dokładnie na obszarze ponad 600 km długości i około 50 metrów szerokości.
Rysunki sporządzącono, tworząc płachty z grubej dzianiny (100% poliester) podpartej na kilku drewnianych drążkach. W ich cieniu ukrywają się setki Januszy, którzy wraz z Grażynkami uzupełniają skomplikowany kosmiczny wzór.
Polacy prawdopodobnie nie projektują potężnych, widzianych z ogromnej odległości obrazów. Kształty mają pojawiać się częściej, oraz tym dokładniej, im większe skupisko ludzi pojawia się na metr kwadratowy plaży.
Badania dowodzą, że wielkie, ponad 40 metrowe wizerunki nie mogą być dziełem przypadku, co potwierdzają sami plażowicze.
Polska plaża na całej szerokości linii brzegowej jest rodzajem mekki. Miejsca kultu Parawaningu, religii której doktryna oparta jest na zmiennej pogodzie, drogich gofrach oraz parawanach przysłaniających oczy zawistnych współwyznawców.
Wszystko co zostało powyżej, poniżej, z boku i każdej innej strony napisane na łamach www.korytkowo.pl to brednie, opowieści o trzech zbójach, nieprawda, a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny i jest mieszanką mojej empatii, ale także potrzeby popisania… kłamstw.