Straż Graniczna udaremniła najdziwniejszą próbę przemytu w historii. Funkcjonariusze przez zupełny przypadek wpadli na trop wniesienia rosyjskiego czołgu przez granicę RP. W sztucznym biuście przemytniczki dostrzeżono odbicie sztabki gąsienicy.
Czołg T-14 Armata jest najnowszym rosyjskim wynalazkiem zbrojeniowym. Niesamowite osiągi, najnowsza technologia oraz łatwość montażu powoduje, że każdy agent służb Federacji Rosyjskiej może posiadać taką broń.
Wszystkie podzespoły czołgu są przygotowane w taki sposób aby do ich połączenia potrzeba było opasek zaciskowych (tyrtytek) oraz kawałka mocnej taśmy (gafra).
Jedynym problemem, który pojawił się podczas przygotowywania akcji zbrojeniowej było dostarczenie pojazdu.
Do tego celu powołano spec służbę. Każda „mrówka” została przeszkolona w taki sposób aby podnieść ciężar 5-krotnie cięższy niż sama waży.
ABW wraz ze Strażą Graniczną podaje, że w wyniku wspólnych działań zatrzymano ponad sto osób. Funkcjonariuszy najbardziej zdziwiła kobieta niosąca w pojedynkę laną lufę czołgu.
Wszystko co zostało powyżej, poniżej, z boku i każdej innej strony napisane na łamach www.korytkowo.pl to brednie, opowieści o trzech zbójach, nieprawda, a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny i jest mieszanką mojej empatii, ale także potrzeby popisania… kłamstw.