Policjanci we Wrocławiu nie dowierzali zawiadomieniu mężczyzn.

0
1307
źródło canva.com

Policjanci we Wrocławiu zapamiętają tę niedzielę długo. W godzinach popołudniowych przyszło na komisariat dwóch wzburzonych mężczyzn. Byli tak wściekli, że musiała minąć dłuższa chwila, aż przeszli na język polsko/angielski wymieszany z rosyjskim. Mimo wszystko udało się zrozumieć, że mężczyźni zostali okradzeni i potrzebują błyskawicznie odzyskać swą własność. Zdziwienie policjanta przyjmującego zgłoszenie miało dopiero nastąpić.

Abdul AL-Makkit oraz Asamend Witol to najdziwniejsza para pod słońcem. Mężczyźni kilka tygodni temu przybyli do Europy celem poprawy swego życia i ucieczki przed wojną. W międzyczasie zostali zwerbowani przez pewne ugrupowanie terrorystyczne i namówieni na atak na Polskę. Wszystko szło gładko. Po otrzymaniu w Niemczech dokumentów ruszyli do kraju nad Wisłą, aby przygotować zamach. Ich celem zostało jedno z największych Polskich miast. Wrocław miał zostać sparaliżowany przez serię wybuchów, które idealnie miały się rozpocząć w poniedziałkowe południe.

Wyżej wymienieni mężczyźni nie spodziewali się jednak gościnności Polaków. W młodziutkiej historii okazywało się, że przybysze zza granicy tracą u nas dobytek, zażynane są im zwierzęta, a noce długich noży to żadna nowość. Tak też się stało w tym przypadku. Niedoszli zamachowcy otrzymując marne 500 euro na głowę z niemieckiego socjalu, wynajęli mieszkanie w jednej z gitowskich dzielnic tego urokliwego miejsca. Pewnie sprawa nie byłaby tak drastyczna gdyby nie fakt, że terroryści zapomnieli wyłączyć kuchenkę gazową w wynajmowanym mieszkaniu. Pędem udali się do domu, zostawiając torbę przed klatką. Dosłownie na 30 sekund. Wracając spotkali się wyłącznie ze spojrzeniami miejscowej szlachty, których wzrok i dziwny uśmiech tłumaczył, że nie ma szans na zwrócenie ładunków wybuchowych.

Nic nie wskurały prośby, a groźby skończyły się obiciem dwóch, nieznajomych, twarzy. Nie wiedząc co mają począć dalej poszli na komendę zgłosić sprawę zaginięcia oraz rozboju. Mężczyźni zostali aresztowani za terroryzm i przekazani w ręcę ABW. Torby policja nie szukała zbyt długo. Miejscowi, gdy sprawdzili co się w niej znajduje, wrzucili ją przez okno dzielnicowemu.

 

Wszystko co zostało powyżej, poniżej, z boku i każdej innej strony napisane na łamach strony www.korytkowo.pl to brednie, opowieści o trzech zbójach, nieprawda, a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny i jest mieszanką mojej empatii, ale także potrzeby popisania… kłamstw.