Nowi Ministrowie PiS w akcji. Jan Szyszko boi się UFO.

0
1365

W poniedziałek Profesor Jan Szyszko został kandydatem PiS na nowego ministra środowiska. Będzie to jego powrót do resortu po ośmiu latach przerwy. Przez ten czas, Pan minister przeanalizował sobie wiele rzeczy i doszedł do wniosku, że w czasie jego „panowania” nad środowiskiem w Polsce nie została poruszona kwestia smug pozostawianych na niebie przez UFO!

71-letni Profesor Szyszko jest nauczycielem akademickim, autorem setek publikacji z zakresu użytkowania zasobów przyrodniczych i ekologicznych oraz pilnym obserwatorem spraw natury Sci Fi. W sejmie zasiada już od 16 lat, gdzie oprócz zarządzania ministerstwem piastował m.in. zaszczytne stanowisko zastępcy przewodniczącego sejmowej komisji środowiska.

Profesor Szyszko zainteresował się zjawiskami paranormalnymi już w 2011 roku. Główną przyczyną zaciekawienia było objęcie władzy nad polskim rządem przez Donalda T., którego podejrzewał o kontakty seksualne z obcymi. Chodziło głównie o pozostawianie przez ex Premiera Polski i Prezydenta Europy smugi na niebie, powstającej z uwalnianej przez kosmiczne maszyny w trakcie odwiedzin na ziemi pary wodnej i dwutlenku węgla.

Jednak zdaniem zwolenników teorii spiskowych, niektóre pojazdy obcych nie zostawiają jedynie dwutlenku węgla oraz pary wodnej z silników, a nasienie. Głównym celem tego zabiegu ma być przejęcie władzy nad światem poprzez szybki rozrost hybryd kosmiczno-ludzkich.

Już w 2006 roku Szyszko wydał kontrowersyjną decyzję (finalnie cofniętą przez Prezydenta) nt. realizacji walki z Sex Kosmitami. Miała w Polsce powstać pierwsza fabryka produkująca kondomy zakładane na człowieka w całej jego postaci. Prototypy takich prezerwatyw zostały użyte w 1988 roku w filmie Naga Broń, które zainspirowały Profesora do dalszych działań.

źródło TVN24.pl

Wszystko co zostało powyżej, poniżej, z boku i każdej innej strony napisane na łamach strony www.korytkowo.pl to brednie, opowieści o trzech zbójach, nieprawda, a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny i jest mieszanką mojej empatii, ale także potrzeby popisania… kłamstw.