#Misiewicz „w Białymstoku to była rozgrzewka. Tak naprawdę, czekam na Woodstock!”

0
2637
źródło Artur Rydzewski via Foter.com / CC BY-SA

Kłamliwe, lewicowe media podały zmyślone informacje na temat delegacji rzecznika MON. Prawda, została ukształtowana przez zawistny, opłacany przez wschodnie służby proletariat. Zabawa, choć się odbyła, wyglądała zupełnie inaczej.

Misiewicz podjechał pod klub niczym maharadża. Złote BMW wysadzane klejnotami, ochroniarze z mieczami przytroczonymi u pasów, dzikie zwierzęta, oraz skrzynie pełne złota niesione przez półnagie kobiety.

Wejście, choć sporo kosztowało, miało zagwarantować skupienie uwagi białostoczan.

Wiele osób, pozwala sobie na czysty hedonizm, zapominając o ojczyźnie, którą trzeba za wszelką cenę chronić. W zorganizowanym evencie chodziło o zwrócenie uwagi imprezowiczów, na pewne wartości, ale z młodzieńczym przymrużeniem oka – czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Obrony.

Misiewicz zapowiedział, tournee po wszystkich najważniejszych klubach, pubach i festiwal w Polsce. Kontaktując się z młodymi ludźmi, realizowany zostanie program „I Ty możesz zostać rzecznikiem MON”.

W trakcie spotkań, Misiewicz ma zachęcać ludzi do służby w Wojskach Obrony Terytorialnej, oraz wyszukiwać osoby o wyjątkowych zdolnościach do pracy w ministerstwie.

Jak twierdzi organizator akcji, prawa ręka Ministra Macierewicza: w Białymstoku to była rozgrzewka. Tak naprawdę, czekam na Woodstock!

Wszystko co zostało powyżej, poniżej, z boku i każdej innej strony napisane na łamach www.korytkowo.pl to brednie, opowieści o trzech zbójach, nieprawda, a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny i jest mieszanką mojej empatii, ale także potrzeby popisania… kłamstw.