Ostatnimi czasy w internecie wzmożyła się ilość pytań dotycząca golenia i trzepania bobra. Ponieważ staramy się trzymać najwyższe standardy jakości, stwierdziliśmy się przyjrzymy się sprawie bliżej. Jak to powiedział wielki, znany filozof „nie jestem ginekologiem… ale zerknę”.
Zaczynamy od samego bobra. Nie wszyscy wiedzą, że pieszczotliwa nazwa, wzieła się od ziemnowodnego gryzonia z rodziny bobrowatych. Cechą charakterystyczną dla tych zwierzątek jest sporych rozmiarów ogon, szczeciniaste futerko oraz przednie zęby służące do przegryzania nawet najgrubszych konarów drzew, przypominających… no każdy wie co przypominających.
Skoro już wiemy jak wygląda bóbr przejdźmy do głównego zagadnienia sprawy, czyli jak go wytrzepać. Poniżej prezentujemy instrukcję (tzw. manuala), która przypadnie Wam i waszym partnerom do gustu na 100%!
1. Weź z domu jednego, sporego bobra.
2. Wynieś go na zewnątrz.
3. Przyczep go żabkami do trzepaka.
4. Weź trzepaczkę.
5. Zacznij go trzepać, starając się opanować chaotyczne ruchy, wprowadzając się w trans.
6. Po zakończeniu trzepania zdejmij bobra.
7. Odnieś go do domu.
Powyższa instrukcja dotyczy oczywiście tylko i wyłącznie osób, które opanowały technikę golenia bobra. I mają takie zwierzątko pod ręką.
Wszystko co zostało powyżej, poniżej, z boku i każdej innej strony napisane na łamach strony www.korytkowo.pl to brednie, opowieści o trzech zbójach, nieprawda, a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny i jest mieszanką mojej empatii, ale także potrzeby popisania… kłamstw.
