Prawdopodobną i najczęściej używaną przez specjalistów tezą katastrofy Prezydenckiego Tupolewa jest zderzenie z brzozą. Ponieważ komisja Macierewicza od kilku tygodni szukała sposobu na obalenia w/w opinii, można było się spodziewać jakichś rewelacji. I tak się stało. Specludzie Macierewicza wymyślili dwa rozwiązania najtrudniejszych kwestii, których wyniki mają „zmrozić krew w żyłach obserwatorów”.
Pierwszym planem Speckomisji jest zakupienie oryginalnego TUPOLEWA i wyposażenie go w podobny standard co poprzedni model Prezydenckiego samolotu. Maszyna ma mieć przeprowadzony Crash Test przy użyciu najnowszej technologii. Samolot stojąc na płycie lotniska, zostanie uderzony w skrzydło. Za „pocisk” posłuży rozpędzone do 350 km/h Ferrari z zamontowaną brzozą na dachu. Przeprowadzony test ma w całości oddalić raport MAKu.
Drugim sposobem (łatwiejszym do wykonania) jest naćpanie Komisji Macierewicza halucynogennymi prochami. Wprowadzeni w stan ekstazy członkowie grupy, przeniosą swe umysły do dnia wypadku, celem zbadania przyczyn katastrofy w trakcie zdarzenia. Podobno pomysłodawcą tego projektu jest ktoś, kto zajmuje poważną funkcje w rządzie PISu.
Dla 100% pewności, Ministerstwo Obrony postanowiło wydać zezwolenie na oba badania.
Wszystko co zostało powyżej, poniżej, z boku i każdej innej strony napisane na łamach strony www.korytkowo.pl to brednie, opowieści o trzech zbójach, nieprawda, a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny i jest mieszanką mojej empatii, ale także potrzeby popisania… kłamstw.